środa, 30 stycznia 2013

Za dużo stresów - 2/?


Dziękuję bardzo za komentarze :* Wstawiam kolejną część, tym razem krótsza i jedynie o AiM, ale w następnej powrócimy do wątku Przemka i Wiktorii. Oby wam się dobrze czytało i trzymajcie kciuki za mój jutrzejszy egzamin :p
    
Za dużo stresów - 2/?

    Próba pogodzenia przyjaciół wykończyła ją psychicznie i fizycznie. Także wcześniejsza dwuznaczna sytuacja z Markiem, którą przerwali chirurdzy, sprawiła, że marzyła teraz tylko o kawie pani Marii. Miała skręcać do bufetu, gdy za rogiem usłyszała głos kardiologa, uśmiechnęła się, myśląc, żeby zaproponować mu wspólną przerwę. Już miała wychylać głowę, gdy do jej uszu doszły słowa ‘Dorota. Proszę Cię o szansę. Spróbujmy jeszcze raz…’. 
    Przez moment zapomniała o oddychaniu, poczuła się jakby dostała od kogoś kijem bejsbolowym. Oparła się o ścianę, a jej twarz zastygła w wyrazie szoku. Nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. Pobladła i ukryła twarz w dłoniach, modląc się, żeby jak najprędzej obudzić się z tego koszmaru. Podbiegła do niej pani Wasiakowa, chcąc sprawdzić, czy wszystko w porządku. Potrząsnęła ją za ramiona i dopiero wtedy Agata ocknęła się, patrząc na nią zaszklonymi oczyma. Docierały do niej pojedyncze słowa, zupełnie jakby była w innej rzeczywistości. Próbowała złapać oddech i zdusić w sobie szloch jaki wyrywał jej się z gardła. Pielęgniarka widząc stan w jakim znajdowała się internistka, natychmiast posadziła ją na wózek i szybko zabrała do zabiegowego. Lekarka próbowała zaprotestować, ale głos i ciało odmawiały jej posłuszeństwa. Znalazła się na łóżku i kolejną rzeczą jaką zarejestrowała był smak kropli uspokajających. 
    Wreszcie odetchnęła z ulgą. Pani Wasiakowa nie miała jednak zamiaru poprzestać tylko na tym i chciała zawołać lekarza. Agata drżącym głosem usiłowała przekonać ją, że wszystko jest już w porządku, a zasłabnięcie spowodowane było jedynie brakiem obiadu. Pielęgniarka z niechęcią, wypuściła ją, wymuszając jednocześnie obietnice, że od razu po wyjściu z gabinetu pójdzie odpocząć i zacznie zdrowiej się odżywiać. Pokręciła głową, na nieodpowiedzialność lekarzy, którzy przepracowywali całe dnie nie bacząc na swoje zdrowie.
    Agata odetchnęła z ulgą, gdy wyrwała się z objęć pani Wasiakowej. Wiedziała, że jej zasłabnięcie było reakcją organizmu na stres związany z kłótnią przyjaciół, a także ze słowami kardiologa. Przypominając sobie to ostatnie, jej oczy niebezpiecznie się zaszkliły. Wciąż nie mogła uwierzyć, w to co usłyszała. Może coś przekręciła. Przecież on i Dorota to dawno zamknięty rozdział, tak przynajmniej myślała do tej pory. Po tym co dzisiaj się stało nie była taka pewna. Niczego nie była pewna. Wychodząc zza rogu ze spuszczoną głową, wpadła na osobę, której najmniej teraz się spodziewała.
- ‘Agatka. Widzę, że przeżyłaś gradobicie w lekarskim.’ – usłyszała wesoły głos Marka, a jej serce skurczyło się z żalu – ‘To co? Kawa?’ – zaproponował.
    Dopiero wtedy podniosła głowę i spojrzała na niego zaszklonymi oczami.
- ‘Kawę to możesz wypić z Dorotą. Na pewno będzie Ci lepiej smakować. Będziecie mogli ją próbować bez końca’ – odparła ironicznie, nawet nie próbując powstrzymać drżenia głosu i łez spływających po policzkach. Po czym zostawiając go z zaskoczonym wyrazem twarzy, pobiegła do hotelu. 

6 komentarzy:

  1. Mimo braku WiP fajna część, jestem ciekawa czy Agata dobrze usłyszała rozmowę Marka z żoną a jeśli tak to jak ułożą się ich dalsze stosunki :) Czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;)) Czekam na new powiadom na http://nadobreinazleopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. rewelka czy mam jeszcze dzisiaj czekac na next????

    OdpowiedzUsuń
  4. NEXT NEXT NEXT NEXT !!!!!!!!! Kiedy bedzie nastepne !?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy następny???? ;> czekam !! ;pp

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale zaje..... Normalnie.Fajnie by było gdyby agata źle usłyszała,albo dorota się nie zgodziła

    OdpowiedzUsuń