Dziękuję bardzo za komentarze :* Wstawiam kolejną część, tym razem krótsza i jedynie o AiM, ale w następnej powrócimy do wątku Przemka i Wiktorii. Oby wam się dobrze czytało i trzymajcie kciuki za mój jutrzejszy egzamin :p
Za dużo stresów - 2/?
Próba pogodzenia przyjaciół wykończyła ją psychicznie i
fizycznie. Także wcześniejsza dwuznaczna sytuacja z Markiem, którą przerwali
chirurdzy, sprawiła, że marzyła teraz tylko o kawie pani Marii. Miała skręcać
do bufetu, gdy za rogiem usłyszała głos kardiologa, uśmiechnęła się, myśląc,
żeby zaproponować mu wspólną przerwę. Już miała wychylać głowę, gdy do jej uszu
doszły słowa ‘Dorota. Proszę Cię o szansę. Spróbujmy jeszcze raz…’.
Przez
moment zapomniała o oddychaniu, poczuła się jakby dostała od kogoś kijem
bejsbolowym. Oparła się o ścianę, a jej twarz zastygła w wyrazie szoku. Nie
mogła uwierzyć w to co usłyszała. Pobladła i ukryła twarz w dłoniach, modląc
się, żeby jak najprędzej obudzić się z tego koszmaru. Podbiegła do niej pani
Wasiakowa, chcąc sprawdzić, czy wszystko w porządku. Potrząsnęła ją za ramiona
i dopiero wtedy Agata ocknęła się, patrząc na nią zaszklonymi oczyma. Docierały
do niej pojedyncze słowa, zupełnie jakby była w innej rzeczywistości. Próbowała
złapać oddech i zdusić w sobie szloch jaki wyrywał jej się z gardła.
Pielęgniarka widząc stan w jakim znajdowała się internistka, natychmiast
posadziła ją na wózek i szybko zabrała do zabiegowego. Lekarka próbowała
zaprotestować, ale głos i ciało odmawiały jej posłuszeństwa. Znalazła się na
łóżku i kolejną rzeczą jaką zarejestrowała był smak kropli uspokajających.
Wreszcie odetchnęła z ulgą. Pani Wasiakowa nie miała jednak zamiaru poprzestać
tylko na tym i chciała zawołać lekarza. Agata drżącym głosem usiłowała
przekonać ją, że wszystko jest już w porządku, a zasłabnięcie spowodowane było
jedynie brakiem obiadu. Pielęgniarka z niechęcią, wypuściła ją, wymuszając
jednocześnie obietnice, że od razu po wyjściu z gabinetu pójdzie odpocząć i
zacznie zdrowiej się odżywiać. Pokręciła głową, na nieodpowiedzialność lekarzy,
którzy przepracowywali całe dnie nie bacząc na swoje zdrowie.
Agata odetchnęła z ulgą, gdy wyrwała się z objęć pani
Wasiakowej. Wiedziała, że jej zasłabnięcie było reakcją organizmu na stres
związany z kłótnią przyjaciół, a także ze słowami kardiologa. Przypominając
sobie to ostatnie, jej oczy niebezpiecznie się zaszkliły. Wciąż nie mogła
uwierzyć, w to co usłyszała. Może coś przekręciła. Przecież on i Dorota to
dawno zamknięty rozdział, tak przynajmniej myślała do tej pory. Po tym co
dzisiaj się stało nie była taka pewna. Niczego nie była pewna. Wychodząc zza
rogu ze spuszczoną głową, wpadła na osobę, której najmniej teraz się
spodziewała.
- ‘Agatka. Widzę, że przeżyłaś gradobicie w lekarskim.’ –
usłyszała wesoły głos Marka, a jej serce skurczyło się z żalu – ‘To co? Kawa?’
– zaproponował.
Dopiero wtedy podniosła głowę i spojrzała na niego
zaszklonymi oczami.
- ‘Kawę to możesz wypić z Dorotą. Na pewno będzie Ci lepiej
smakować. Będziecie mogli ją próbować bez końca’ – odparła ironicznie, nawet
nie próbując powstrzymać drżenia głosu i łez spływających po policzkach. Po
czym zostawiając go z zaskoczonym wyrazem twarzy, pobiegła do hotelu.
Mimo braku WiP fajna część, jestem ciekawa czy Agata dobrze usłyszała rozmowę Marka z żoną a jeśli tak to jak ułożą się ich dalsze stosunki :) Czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńSuper ;)) Czekam na new powiadom na http://nadobreinazleopowiadania.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńrewelka czy mam jeszcze dzisiaj czekac na next????
OdpowiedzUsuńNEXT NEXT NEXT NEXT !!!!!!!!! Kiedy bedzie nastepne !?
OdpowiedzUsuńKiedy następny???? ;> czekam !! ;pp
OdpowiedzUsuńAle zaje..... Normalnie.Fajnie by było gdyby agata źle usłyszała,albo dorota się nie zgodziła
OdpowiedzUsuń